Assign modules on offcanvas module position to make them visible in the sidebar.

0.00 ( 0 głosów )

Zerwałam się z łóżka bladym świtem z przerażającym przeświadczeniem, że zaspałam. Zrobiłam pierwsze kroki i jęknęłam z bólu. Ponownie odezwały się ostrogi, uniemożliwiając normalne chodzenie. Zaraz przejdzie, pocieszałam się, tylko się rozchodzę.

0.00 ( 0 głosów )

Usiłowałam skupić się na zadaniu z fizyki, ale wojna tocząca się nad moją głową, uniemożliwiała przepływ myśli.

- Kto to widział, żeby dziecku kupować tyle butów i to takich drogich zrzędziła ciotko-babka. W moich czasach cały rok się w jednej parze chodziło. I to tylko do szkoły i do kościoła, po podwórku na bosaka się biegało. A wy macie całą stertę. Jak tak dalej pójdzie, to trzeba będzie kupić dodatkową szafkę.

0.00 ( 0 głosów )

Paweł

Zamrugał powiekami, ale pieczenie nie ustępowało. Gdzieś miał krople, które nawilżyłyby oczy, jednak nie pamiętał, gdzie je położył. Zresztą, to nie takie istotne. Wrócił do przeglądania dokumentów na ekranie laptopa. Liczby tańczyły w tabelach, tekst wirował. Niczego nie rozumiał. Musiał koniecznie zadzwonić do księgowego, a potem do działu marketingu i upewnić się, że zlecone zadania zostały prawidłowo wykonane. Czekała go jeszcze niezbyt przyjemna rozmowa z klientem, który ponad miesiąc temu zamówił partię nietypowych okuć meblowych na specjalny wymiar i do tej pory zlecenie nie zostało zrealizowane.

0.00 ( 0 głosów )

Wsiadłam do tramwaju. W niedzielę nie było wielu pasażerów. Skasowałam bilet i zajęłam miejsce przy oknie. Czekała mnie długa podróż. Od pętli do pętli. Gwarantowane 45 minut (żeby tylko!) w maseczce. Ech… Wyjęłam telefon i zaczęłam przeglądać posty. Roiło się w nich od deklaracji politycznych. Wszak do decydujących rozstrzygnięć zostało już tak niewiele… Od kilkunastu tygodni toczyła się ogólnopolska debata nad wyborem prezydenta. W mediach społecznościowych trwał zażarty spór, pełen hejtu i nienawiści. Dokonywała się weryfikacja znajomych, ktoś komuś ubliżał, ktoś kogoś wykluczał… Patrzyłam na rozłam wśród swoich dawnych przyjaciół, którzy ziali jadem jeden na drugiego… Bez większej refleksji, bez empatii, bez kurtuazji… Biła z tych komentarzy zapalczywość, wyższość i pycha. Każdy był tym najważniejszym i najmądrzejszym.