Witajcie!
Nazywam się Agnieszka Imiołek, ale publikuję pod pseudonimem – Izabella Agaczewska
Kim jestem?
Po pierwsze mamą. Mam dwoje nastoletnich dzieci.
Po drugie krakowianką. Kocham moje miasto i uwielbiam odkrywać je wciąż na nowo podczas niespiesznych spacerów.
Oligofrenopedagogiem. Pracuję z dziećmi i młodzieżą z niepełnosprawnością intelektualną.
Autorką powieści obyczajowych. Napisałam dwie książki dedykowane głównie kobietom, jednak i panowie być może odnajdą się w mojej twórczości. Aleja Cichych Szeptów i Poduszka na parapecie to powieści pełne refleksji, niosące ze sobą ważne przesłanie.
Aleja Cichych Szeptów ukazuje walkę głównej bohaterki o rodzinę. Kobieta mierzy się z własnymi słabościami, z tragiczną przeszłością, perfidnym losem, chorobą męża, złymi wyborami nastoletnich dzieci. To powieść dająca nadzieję. Motywuje do działania i skłania do przemyśleń.
Poduszka na parapecie niesie zarówno uśmiech jak i słodko-gorzką refleksję nad życiem. Mówi o samotności, o relacjach i naszych wyborach. Akcja toczy się na krakowskim Podgórzu wśród starych kamienic, historycznych zaułków i kamieniołomów.
Autorką książek dla dzieci. Wyzwaniem było stworzenie tekstu dla młodych czytelników.
Sanatorium cudów to opowieść o niezwykłych przygodach dzieci, które mierzą się z własnymi ograniczeniami. Dzięki mądremu oraz empatycznemu wsparciu opiekunki, bohaterowie odzyskują wiarę we własne siły i możliwości.
Podróżniczką. Uwielbiam każdą formę ucieczki od rutyny. Poczynając od spaceru po okolicy, poprzez krótkie wycieczki, aż po kilkutygodniowe wyprawy pod namiot. Kocham zwiedzać, odkrywać, zdobywać. Najbardziej lubię eskapady w malownicze miejsca wyrzeźbione ręką natury – rzeki, góry, jeziora, doliny, wąwozy, wodospady, jaskinie, formy skalne, no i oczywiście morze.
Pasjonatką. Życie to pasja. Nie tylko pisanie i podróżowanie mnie fascynuje. Wraz z uczniami tworzę przedstawienia i filmy fabularne. Godzinami montuję filmy, uwielbiam proces powstawania wymyślonego projektu. Kocham jazdę na rowerze, spływy kajakowe, szusowanie na nartach i pływanie. Jestem zapaloną fotografką.
Mogłabym jeszcze wiele wymieniać…
Kim nie jestem?
Na pewno marudą. Rzadko narzekam, staram się widzieć optymistyczną wersję zdarzeń.
Pedantką. W mojej szafie nie ma równo poukładanych ubrań, mieszkanie nie jest wypucowane do błysku, a na biurku zawsze znajdzie się coś, co nie powinno się na nim znajdować. Szkoda mi czasu na rzeczy, które nie są istotne.
Śpiochem. Często zarywam noce, albo budzę się przed brzaskiem. A czasami jedno i drugie ;)